Pamiętam, jak rozpoczynałem swój proces poznawania psychologii – wtedy generalnie zaczyna być się bardziej świadomym tego na co zwracać uwagę podczas rozmowy, poznaje się różne modele osobowości i wówczas w głowie pojawia się schemat: “potrafię czytać ludzi, jak otwartą książkę”. Dzisiaj przypominam sobie te momenty i śmieję się w duchu, bo dostrzegam, porównawszy moją obecną wiedzę z tamtą poprzednią – jak ja naprawdę niewiele wtedy wiedziałem…. Doskonale sprawdza się w tym przypadku słynne sokratejskie “wiem, że nic nie wiem” – bo im więcej poznaję, tym bardziej zdaję sobie sprawę ze swojej ignorancji.

Komunikacja na 30%

Dzisiaj mam dla Ciebie szczególny temat, bo to jest fundament jeśli chodzi o komunikację z innymi. A w kontekście komunikacji nieustannie w mojej głowie przewija się usłyszane kiedyś stwierdzenie: “że my komunikujemy się góra na 30% swoich możliwości”. Mocne przesłanie i dostrzegam tutaj wiele prawdy, bo jednak jako ludzie się tego w ogóle nie uczymy, a jedynie wychodzimy z założenia, że to się umie robić intuicyjnie.

Jak działa umysł

Nasz umysł będąc świadkiem określonej sytuacji natychmiast wydaje na jej temat osąd – bo takie jest jego zadanie, w jak najszybszym czasie określić środowisko, w którym się znalazł. Cały dowcip polega na tym, że zazwyczaj dostrzegamy jedynie jakiś wybrany fragment rzeczywistości, a pozostała reszta jest podświadomie przez nas dopowiadana, po to by mając jeden puzzel z całej układanki, bardzo szybko móc stworzyć cały obraz. Następuje wówczas cały szereg generalizacji, które biorą się z naszych wcześniejszych doświadczeń. Widzisz zielony puzzel i stwierdzasz, że to jest trawa. Koniec, historia została stworzona. Ale gdybyś ułożył pozostałe puzzle, to by się okazało, że na obrazku wcale nie było żadnej trawy, to było zdjęcie stołu, a tym niewielkim zielonym elementem była leżąca na nim serwetka. Jednak to nie ma żadnego znaczenia, bo Twój umysł właśnie stworzył własną historię i uznał ją za prawdziwą.

Pokazuję Ci jak to działa, po to byś miał duży dystans do tego jak oceniasz, a mówiąc dokładniej jak ocenia Twój umysł i traktuje jako fakt coś co jest jedynie jego interpretacją.

Treść często jest fasadą

Myślę, że na tych zniekształceniach, które tworzy nasz umysł najbardziej cierpi na nasza komunikacja z innymi. Gdy słyszymy coś od kogoś i odbieramy to dosłownie, zamiast spojrzeć na to z perspektywy. A w komunikacji często nie chodzi o merytoryczną treść, ale o to co kryje się pod spodem. Merytoryczna treść to jest warstwa intelektualna, jednak, gdy chcemy w komunikacji opierać się na intelekcie, to już przegraliśmy. A w momencie gdy z kimś rozmawiasz, to on zazwyczaj nie powie Ci co tam jest pod spodem, bo albo nie chce tego mówić, albo – co jest dużo bardziej prawdopodobne sam tego nie potrafi nazwać.

Przykład: większość kłótni jest zawsze o to samo, tam zmienia się jedynie treść, ale wzorce są dwa/trzy główne i one generują większość konfliktów (np. ktoś nie potrafi zaakceptować samego siebie – a wtedy odrzucając siebie, nie będzie w stanie przyjąć, że ktoś faktycznie chciałby się z nim zadawać, więc będzie sabotował tę relację, bo uważa, że jest osobą która na tę relację nie zasługuje). Oczywiście ten brak akceptacji samego siebie jest jedynie skutkiem, powód jest ukryty jeszcze głębiej. Chcę przez to pokazać, że to co widzimy na pierwszy rzut oka, wcale nie oznacza tego jak faktycznie wygląda sytuacja.

Fakt czy interpretacja?

Jesteś na treningu i trener skrytykował Twoją dzisiejszą grę. To rodzi w Twojej głowie schemat pt. „jestem niewystarczająco dobry”. Czy ten schemat jest faktem? Obiektywnie nie, bo jest jedynie interpretacją, którą stworzył Twój umysł. Ale subiektywnie to później uznał tę interpretację jako fakt – więc generalnie pomimo, że to nie jest faktem to jednak Ty wierzysz, że faktem jest.

Natomiast patrząc z perspektywy Twojego trenera, to mógł on to zrobić intencjonalnie bo według jego modelu funkcjonowania jeśli ktoś Cię krytykuje to znaczy, że chce Cię zmotywować, byś dzięki temu stał się jeszcze lepszy. A więc on wcale nie daje Ci do zrozumienia, że coś z Tobą jest nie tak, tylko raczej daje Ci do zrozumienia, że mu na Tobie zależy i dlatego chce byś stawał się jeszcze lepszy. A do okazywania tego nauczył się akurat takiej strategii – to czy ona jest obiektywnie skuteczna czy nie w tym przypadku ma mniejsze znaczenie, bo bardziej się liczy to, że jego zdaniem jest to właściwy sposób postępowania i właśnie dlatego tak postępuje.

Zatem na co zwracać uwagę w komunikacji?

Kontekst

Każdy z nas zna znaczenie słowa “tak”. A teraz się zastanówmy, ile razy wypowiedzieliśmy słowo “tak”, gdy np. chcieliśmy zaprzeczyć albo chcieliśmy kogoś spławić. Wszystko co odbieramy musi być analizowane przy jednoczesnym uwzględnieniu określonego powodu. Więc zanim cokolwiek ocenimy, powinniśmy zastanowić się „dlaczego tak się dzieje?”. Bo jeśli nie zadamy sobie trudu na znalezienie prawdziwej przyczyny, to sprawimy, że nasz umysł ją wymyśli i uzna tę interpretację za fakt.

Zbieranie informacji

Zamiast na tym co ktoś mówi skupiłbym się po pierwsze na jego aspekcie niewerbalnym (głos, gestykulacja) oraz na zbieraniu informacji, które tworzą jego światopogląd (wartości, przekonania, potrzeby, doświadczenia itp.) – czyli to wszystko czego uczy się sprzedawców do tego, by potrafili lepiej rozumieć kim są ich potencjalni klienci.

Dystans

Warto mieć także dystans do swoich ocen, w myśl efektu Dunninga-Krugera (który mówi o tym, że im bardziej jesteś przekonany co do swojej wiedzy, tym większym jesteś ignorantem) oraz zadawać sobie pytanie: “czy to jest oparte na faktach czy jest jedynie moją interpretacją?”.

Konkluzja

Te trzy elementy dadzą Ci dużo większe rozeznanie tego z kim masz do czynienia, dlatego, że zwracając uwagę tylko na treść tego co inni mówią, ten obraz będzie za każdym razem mocno zniekształcony. Ludzie często kłamią, unikają mówienia prawdy, nie dopowiadają wszystkiego, po to by kogoś nie urazić, by nie naruszyć swojej moralności, by dobrze wypaść przed drugą osobą itd. – tworząc w ten sposób jedną wielką fasadę. Jeśli chcesz dotrzeć do ich prawdy, musisz zejść głębiej, znaleźć to na czym zbudowana jest ich psyche.

Udostępnij ten artykuł